Re:biznes

Znajdź niszę i nie bierz klientów jak leci. Co jeszcze musisz wiedzieć o biznesie w wydaniu solo?

Klaudia Lepiarz od 8 lat pracuje na swoim – w pojedynkę, świadcząc usługi copywriterskie i
Klaudia Lepiarz, copywriter

Jak wybrać niszę dla swojego biznesu? Co jest najtrudniejsze w pracy soloprzedsiębiorcy? A także na co warto zwrócić uwagę, planując karierę freelancera? Między innymi na te pytania odpowiedziała Klaudia Lepiarz.

Klaudia Lepiarz od 8 lat pracuje na swoim – w pojedynkę, świadcząc usługi copywriterskie i marketingowe. Przez ten czas sporo nauczyła się o biznesie w wydaniu solo. O swoich doświadczeniach opowiedziała mi w tym wywiadzie.

Zapisz się na newsletter Rebiznes. Link do formularza znajduje się tutaj https://rebiznes.pl/newsletter/

Czym się zajmowałaś, zanim zaczęłaś pracować na swoim jako marketingowiec i copywriter? Jak te poprzednie doświadczenia zawodowe przygotowały Cię do roli soloprzedsiębiorcy?

Gdy zdecydowałam się założyć działalność i pracować na własny rachunek, freelancing nie był dla mnie nowością. Pierwsze podejście do tego typu pracy miałam niedługo po studiach, gdy przez 1,5 roku pracowałam zdalnie, mieszkałam za granicą i podróżowałam.

Później wróciłam do Polski i zaliczyłam blisko 2-letni epizod w korporacji, po którym ostatecznie postanowiłam wrócić do freelancingu. Gdy startowałam na nowo, miałam już więc dość solidne podstawy i doświadczenie.

To, co najbardziej przygotowało mnie do pracy na swoim, to staż sprzedażowy w Budapeszcie, na który wyjechałam od razu po studiach. Zdobyłam tam pierwsze doświadczenie w kontakcie z klientem, co znacznie ułatwiło mi początki.

Późniejsza praca w korporacji pozwoliła mi natomiast poznać od kuchni rynek usług marketingowych, co pomogło mi dobrze się wycenić.

Pracując w mediach, wiem, że mogę napisać na każdy temat – jest to kwestia researchu. Zauważyłem jednak, że klienci na copywriting nie lubią tego stwierdzenia, bo wolą kogoś wyspecjalizowanego w ich niszy, co też jest dla mnie zrozumiałe. A Ty jak uważasz, czy lepiej być copywriterem-generalistą czy copywriterem-specjalistą?

Zdecydowanie polecam specjalizację. To dlatego, że copywriting ma bardzo niską barierę wejścia – praktycznie każdy może wrzucić do sieci ogłoszenie i zaoferować pisanie tekstów. Żeby więc zdobywać naprawdę dobrze płatne i ciekawe zlecenia, trzeba się czymś wyróżnić.

Początkujący copywriterzy często zakładają, że szerokie doświadczenie i duża liczba branż w portfolio zwiększa ich szansę na pozyskanie zlecenia i klienta. To błąd.

Klient, któremu zależy na jakości i który jest w stanie za nią zapłacić, zawsze będzie poszukiwał kogoś doświadczonego – i o takiego właśnie klienta trzeba walczyć.

Sama pozycjonujesz się jako marketingowiec i copywriter w branży IT, B2B i e-commerce. W jaki sposób poszukiwałaś własnej niszy? Czym się kierowałaś?

Wychodzę z założenia, że copywriter musi być przede wszystkim marketingowcem. Niestety wielu początkujących copywriterów nie zdaje sobie z tego sprawy. Wielu ludzi wchodzi na rynek myśląc, że pisanie to łatwy sposób na zarobek. Zwłaszcza w dobie popularyzacji AI i Chata GPT jest to bardzo złudne wrażenie.

Aby być naprawdę dobrym copywriterem, który potrafi zwiększyć klientom sprzedaż i jest w stanie brać za to naprawdę dobre stawki, wiedza o marketingu jest po prostu niezbędna.

Ja się na tym znam, bo zdobyłam wcześniej szerokie doświadczenie: pracowałam w dziale marketingu, sprzedaży i obsługi klienta, miałam do czynienia ze strategiami komunikacji, marketingiem analitycznym, kreatywnym, brand managementem.

Rozumiem więc, jak tekst wpływa na wyniki i wiem, że copywriting to znacznie więcej niż „pisanie na zlecenie”.

Klaudia Lepiarz, copywriter i marketingowiec, soloprzedsiębiorca

Załóżmy, że wybrałem dla siebie niszę. Nie mam jeszcze portfolio. Ale chcę zacząć zarabiać na pisaniu. Co w tej sytuacji robisz na moim miejscu? Jakie kroki muszę podjąć, żeby z chęci zarabiania na pisaniu zrobić mały, przyzwoity biznes?

Myślę, że twoje założenie jest trochę błędne, bo trudno jest od razu wybrać niszę bez przetestowania, co właściwie nam leży, a co nie.

Czasem okazuje się, że dziedzina, na której dobrze się znamy, zupełnie nie nadaje się na specjalizację, bo, przykładowo, nie układa nam się współpraca z klientami z tej branży.

Specjalizacja to nie tylko to, co my możemy zaoferować klientowi, ale też to, jak będzie wyglądała nasza codzienna praca – czy komunikacja przebiegnie sprawnie, czy będzie nam się dobrze pracowało z danym tematem lub typem treści, czy poradzimy sobie z merytoryką.

Tylko przy zapewnieniu sobie niezbędnego poziomu komfortu jesteśmy w stanie mówić o budowaniu biznesu.

Podsumowując, przed wybraniem niszy warto spróbować najpierw różnych tematów i typów treści, aby ostatecznie wybrać coś, co naprawdę będzie nam pasowało na dłuższą metę.

Często idealnej niszy warto poszukać tam, gdzie się jej nie spodziewamy. Ja na przykład planowałam pracować dla turystyki, a okazało się, że najlepiej odnalazłam się w IT.

PS. O copywritingu rozmawiałem też z Tomaszem Banasikiem, który siedzi w tej branży od 2005 roku. Zobacz, co mi powiedział. Tu link do tekstu.

Co według Ciebie jest najtrudniejsze w pracy soloprzedsiębiorcy?

Myślę, że najtrudniejsze jest zadbanie o własny rozwój.

Gdy pracujesz na etacie, zazwyczaj podążasz jakąś z góry określoną ścieżką awansów i kolejnych projektów, czasem nawet sam pracodawca wyśle cię na jakieś szkolenia.

Gdy jesteś na swoim, sam musisz decydować o tym, czego ci brakuje i czego musisz się nauczyć, aby móc się dalej rozwijać. Bez pomocy z zewnątrz, na przykład w postaci mentoringu, trudno jest to zobaczyć i ocenić.

Jaka jest najważniejsza lekcja na temat biznesu, przydatna soloprzedsiębiorcom, którą odrobiłaś w pierwszym roku działalności?

Zrozumienie, że nie każdy zleceniodawca jest moim wymarzonym klientem i nie z każdym warto pracować. Nie tylko ze względu na branżę, ale również na kulturę, sposób komunikacji i podejście do współpracy.

Freelancer powinien być świadomy, że on również może wybierać klientów i nie godzić się na wszystkie warunki. Taka zmiana optyki naprawdę przyspiesza rozwój – polecam każdemu.

Jak pozyskiwałaś klientów w tej początkowej fazie rozwoju biznesu – jakie sposoby wówczas najlepiej się sprawdzały? Czy dziś coś w tym względzie się zmieniło?

Mój sposób pozyskiwania klientów zmienił się całkowicie.

Początkowo popełniałam chyba wszystkie możliwe błędy, z czego największym był brak wyróżnika i przyjmowanie wszystkich zleceń bez żadnej selekcji. Szukanie klientów tym sposobem zajmowało mi mnóstwo czasu, a efekty były kiepskie.

Dopiero, gdy skupiłam się na strategii i rozwoju w niszy, dobre zlecenia zaczęły przychodzić same. Teraz uczę też tego innych copywriterów.

Jednym ze sposobów na skalowanie biznesu usługowego u soloprzedsiębiorcy jest wejście w cyfrowe produkty. Ty to zrobiłaś. Sprzedajesz e-booki. Jaką część Twojego przychodu stanowi ich sprzedaż?

Produkty cyfrowe nigdy nie były dla mnie bardzo znaczącym źródłem dochodu, choć w pierwszym, najbardziej intensywnym roku sprzedaż sięgała nawet 10% moich przychodów.

Wiem jednak, że nie wykorzystałam jeszcze w pełni potencjału produktów cyfrowych i w przyszłym roku właśnie nad tym planuję pracować. Zamierzam m.in. wydać w końcu kompleksowy kurs o pozyskiwaniu klientów dla copywriterów, być może połączę go również z programem mentoringowym.

Klaudia Lepiarz, copywriter

Gdybyś mogła na nowo zaplanować swoją karierę soloprzedsiębiorcy, to co zrobiłabyś inaczej, wiedząc to, co dzisiaj wiesz?

Myślę, że zaczęłabym szybciej myśleć o skalowaniu.

Niestety w biznesie usługowym można szybko dojść do ściany, a z czasem ciągłe wymienianie czasu na pieniądze przestaje dawać satysfakcję.

Wypróbowałam dwie ścieżki: delegowanie i budowanie zespołu oraz produkty cyfrowe. Choć współpracuję z podwykonawcami, nigdy nie poczułam, że faktycznie chciałabym zajmować się prowadzeniem agencji marketingowej czy copywriterskiej.

Na ten moment wybieram więc tę drugą opcję i to właśnie w tym kierunku chciałabym się w najbliższym czasie rozwijać.

PS. Jeśli interesujesz się produktami cyfrowymi, przeczytaj wywiad z Wojciechem Pisarskim. Wojciech opowiedział mi o tworzeniu newsletterów. Sam prowadzi newsletter, który subskrybuje 10 000 osób, z czego 10% subskrybentów płaci za subskrypcję premium.

Na koniec powiedz, jak brzmiała najlepsza rada biznesowa, którą usłyszałaś lub przeczytałaś? W jaki sposób zmieniła Twoje podejście do biznesu i życia?

Jak nie możesz znaleźć produktu, którego potrzebujesz, to znak, że może trzeba go stworzyć. To był prawdziwy game-changer.

Autor

Jestem właścicielem i redaktorem naczelnym Rebiznes.pl. Pomagam przedsiębiorcom pisać o ich firmach. Jeśli chcesz, żebym napisał o Twojej, odezwij się do mnie – adam.sawicki@rebiznes.pl.
Udostępnij
Przeczytaj również