Maciej Panek – założyciel Panek CarSharing – nie startuje z nawykami „od poniedziałku”. Zamiast tego ma Excela, 28 punktów na liście i codzienny raport do odhaczenia. W podcaście Przygody Przedsiębiorców opowiada, jak podejść do nawyków jak do projektu – i nie zniechęcić się po trzech dniach.

Z tego podcastu dowiesz się:

  • jak zmienić nawyki w projekt z mierzalnym celem;
  • dlaczego arkusz działa lepiej niż postanowienie;
  • po co skracać listę, zamiast ją rozbudowywać;
  • jak znaleźć motywację, która nie gaśnie po tygodniu;
  • kiedy warto dzielić się postępami, a kiedy nie.

Lekcje o nawykach od Macieja Panka

Co prawda, Maciej Panek nie działa w pojedynkę – zarządzał dużą firmą – ale sposób, w jaki podchodzi do codziennych nawyków, może być pomocny również dla tych, którzy robią biznes samodzielnie. Maciej zbudował system 28 rytuałów. Wszystko rozpisał w Excelu, a każdemu nawykowi przypisał punkty. Co myśli o nawykach?

1. Traktuj nawyki jak projekt z KPI

Maciej zarządza swoimi nawykami tak, jak zarządza flotą – wszystko musi mieć cel, konkretną wagę i dawać się zmierzyć. W jego Excelu każdy nawyk ma przypisane punkty, a tydzień kończy się czymś w rodzaju „raportu efektywności” – tyle że dla samego siebie. Tak sprawdza, czy energia nie przecieka mu przez palce.

Lekcje dla siebie:

  • Wypisz maksymalnie 10 rytuałów i rozdaj im punkty – razem ma być 100.
  • Raz w tygodniu zerknij na swój wykres i zobacz, czy liczby idą w górę.
  • Jeśli coś działa wyjątkowo dobrze – dodaj +5 punktów, żeby podbić priorytet.

2. Ogranicz listę – rygor musi być do udźwignięcia

Zaczął z 40 nawykami. Po kilku tygodniach zdał sobie sprawę, że zamiast motywować, ta lista go dojeżdża. Zostawił 28 – tyle, ile uznał, że ma sens. Lepiej mieć mniej, ale robić, niż planować perfekcyjnie i kończyć z pustym arkuszem.

Lekcje dla siebie:

  • Ustal dzienny limit – np. 30 minut na wszystkie rytuały razem.
  • Co trzy miesiące sprawdź, który nawyk najczęściej pomijasz – usuń go.
  • Zanim dopiszesz coś nowego, zdecyduj, co skreślasz.

3. Motywacja to „dlaczego”, nie data w kalendarzu

Maciej nie planuje zmian „od poniedziałku” ani „od nowego miesiąca”. Jeśli czuje, że coś mu służy – zaczyna od razu. Bo wie, że nawyk przetrwa tylko wtedy, gdy stoi za nim konkretna potrzeba: lepsze zdrowie, większy spokój, więcej energii do działania. Nie wystarczy, że coś jest modne albo polecane w książce – musi być Twoje.

Lekcje dla siebie:

  • Zanim wpiszesz nowy rytuał do listy, odpowiedz sobie: „po co mi to?”.
  • Przestań czekać na idealny moment – zacznij dziś, choćby od jednej małej rzeczy.
  • Po tygodniu nagraj krótką notatkę głosową: „jak się czuję, co zauważam?”. Wracaj do niej, kiedy dopadnie Cię zwątpienie.

4. Arkusz jest prywatny – jedynym sędzią jesteś ty

Maciej nie pokazuje swojego Excela nikomu. Nie dlatego, że się wstydzi – po prostu wie, że ta gra ma sens tylko wtedy, kiedy gra się samemu. To nie wyzwanie z Instagrama. To osobisty układ ze sobą.

Lekcje dla siebie:

  • Trzymaj arkusz tylko dla siebie – żadnych screenów, żadnych relacji.
  • Raz w miesiącu zadaj sobie pytanie: „na ile jestem dumny z tego, jak mi idzie?”.
  • Gdy coś siada – nie kombinuj, tylko dostosuj listę do rzeczywistości.

Posłuchaj podcastu

Jeśli masz wrażenie, że z nawykami jest jak z noworocznymi postanowieniami – są dobre tylko przez chwilę – odsłuchaj tego podcastu. Dla każdego, kto prowadzi firmę solo, to może być dobra okazja, żeby spojrzeć na swój dzień z nowej perspektywy.